Kalendarzowa zima rozpoczęła się 22 grudnia. Niestety Święta Bożego Narodzenia, a także Nowy Rok upłynęły bez śniegu. Pojawił się on u nas dopiero w pierwszych dniach stycznia, lecz w niewielkiej ilości. Prawdopodobnie bezśnieżne zimy są coraz częstsze z powodu ocieplania się klimatu.


Jednym z symboli zimy jest bałwan, znany każdemu od dziecka. Z lepienia bałwana najbardziej cieszą się dzieci, ale jest to wspaniała frajda dla całej rodziny. Może integrować dzieci i rodziców lub grupę znajomych. Stwarza okazję do wspólnej aktywności i zabawy na świeżym powietrzu.
18 stycznia obchodzony jest Światowy Dzień Bałwana. Data ta nie jest przypadkowa, gdyż liczba 18 wyglądem przypomina bałwana trzymającego miotłę. Przez ostatnie zimy coraz rzadziej spotykamy bałwany, ponieważ śniegu jest coraz mniej i bywa materiałem deficytowym. Dlatego też, gdy tylko pojawi się śnieg i będzie się nadawał do lepienia to nie czekajmy tylko bierzmy się do pracy.
Każdy bałwan jest trochę inny. Jego wygląd zależy bowiem od inwencji twórczej lepiących go osób. Najczęściej składa się z trzech śniegowych kul o różnej wielkości. Nos ma przeważnie z marchewki, oczy z guzików lub plastikowych nakrętek. Rękę zastępuje mu miotła lub gałąź. Na głowie może mieć czapkę, miskę, wiadro lub kapelusz. Nie jest to jednak reguła, pomysły bywają różne. W tym roku niektóre bałwany mają także założone maseczki.
Bałwan stanowi więc nieodzowny element zimowej scenerii. Każdy przechodzień wita go z uśmiechem i wspomina swoje dziecięce zabawy na śniegu. Szkoda tylko, że kiedy zaświeci słońce i przyjdzie odwilż, to bałwany znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Gdy znów spadnie śnieg trzeba je lepić od nowa, więc zabawa zaczyna się od początku. Bałwan jest też często tematem wierszy dla dzieci, bajek i piosenek.

Wiersz Hanny Niewiadomskiej pt. „Bałwanek”:

Stał raz przy płocie bałwan śniegowy,
Na głowie garnek miał kolorowy,
Stał tak i marzył, by iść na lody,
Ale spotykał ciągle przeszkody.

Bo w poniedziałek strasznie padało,
We wtorek za to okropnie wiało,
W środę i w czwartek szukał guzików,
W piątek zaplątał się w pięć szalików.

W sobotę droga była zbyt śliska,
Za to w niedzielę zapał odzyskał
I poszedł sobie bałwan śniegowy
Do cukierenki na duże lody.

Cukiernik pyta pana bałwana:
–Jakie dziś lody przynieść dla pana?
Czy owocowe, czy kokosowe?
–Ja bardzo proszę czekoladowe!

Je bałwan lody, brodę ociera,
A czekolada kolor mu zmienia.
Bałwan się robi ciemnobrązowy,
Jak afrykański posąg ludowy.

Co to za bałwan?! Pierwszy raz widzę!
Zabrać mu miotłę, a podać dzidę!
Niechaj mu bębnią w nocy tam-tamy,
A małpka zrywa z palmy banany.

-Nasz afrykański panie bałwanie,
Może do lata pan tu zostanie?
Będzie pan sobie leżał na plaży,
O ciepłych krajach będzie pan marzył.

–Ależ nie mogę, bałwan śniegowy,
(nieważne biały czy kolorowy)
Jest całe życie na mróz gotowy,
A nie na upał plaż równikowych.

Tekst: Mateusz Starnowski