Zima w tym roku nie odpuszcza. Śnieg i mróz sprawiają, że unikamy spacerów. Nie słusznie, bo w zimie przyroda kryje w sobie wiele niespodzianek, a spacer nawet w niskiej temperaturze może pozytywnie wpłynąć na nasze samopoczucie. Można też dostrzec rzeczy, które trudno zobaczyć w bezśnieżny dzień.

1759 6q6dW pełnej okazałości swój pokrój prezentują zadrzewienia śródpolne, o których dużo się ostatnio mówi przy okazji zmiany przepisów. Na szczęście w kwestii ich ochrony nic się nie zmieniło, zarówno one, jak i zadrzewienia nadwodne czy przydrożne nadal podlegają na terenie parku ochronie. I trudno się temu dziwić, są one nie tylko niezwykle cenne dla zwierząt, ale także stanowią o pięknie krajobrazu w którym występują. Dominujące wśród pól drzewa to także doskonały „punkt obserwacyjny” dla wielu drapieżnych ptaków.

W nadwodnych łęgach nad Mrożycą można dostrzec ślady obecności bobrów. Zwierzęta te przed zimą dokładnie "remontują" swe żeremia, uszczelniając je gałęziami i mułem. Bobry nie zapadają w sen zimowy, sprawnie poruszają się w wodzie, także pod lodem, w którym utrzymują stale przeręble. Ślady i tropy bobrów spotkać można gdzieniegdzie w dolinie Grzmiącej, Mrożycy, czy Moszczenicy.

Na pokrytych śniegiem polach bez trudu dostrzec można stada saren szukających pod białym puchem pożywienia. O ich obecności świadczą też liczne tropy na śniegu. Swoje ślady pozostawiają również dziki, lisy, czy bażanty. Pozwala to wyznaczać tzw. korytarze ekologiczne, czyli obszary przez które wędrują zwierzęta np. z jednego kompleksu leśnego do drugiego. Wiedza ta daje możliwość zachowania drożności tych korytarzy.

Luty to już ostatni moment, kiedy wśród gęstych gałęzi świerków, z dużym trudem, dostrzec można sowy uszate (uszatka zwyczajna), które od wielu lat znajdują na terenie Parku swoje zimowe kryjówki. Jak większość sów aktywne są nocą, o świcie lub zmierzchu. Wówczas bezszelestnie wzbijają się do lotu i polują na małe gryzonie lub ptaki. Dni spędzają ukryte wśród gałęzi drzew. Wzorzyste, brunatne ubarwienie sprawia, że są wówczas niemal zupełnie niewidoczne. Na jednym drzewie może występować kilka osobników. Przejawem ich obecności są także wypluwki, czyli niestrawione resztki pokarmu. Ich skład pozwala stwierdzić, co stanowi podstawę pożywienia danego gatunku.

Uszatki zwyczajne podlegają w Polsce ścisłej ochronie gatunkowej.