Sejmik bocianów

Klauzula informacyjna dot. przetwarzania danych osobowych na podstawie obowiązku prawnego ciążącego na administratorze. Szczegółowe informacje znajdują się w zakładce: Polityka prywatności.

Bocian biały (Ciconia ciconia) to jeden z bardziej znanych ptaków krajowej awifauny. Ptak ten jest łatwo rozpoznawalny i często spotykany w bliskim sąsiedztwie człowieka. Dodatkowo cieszy się dobrą opinią wśród ludzi. Bociany spędzają u nas okres lęgowy, zaś na zimę najczęściej odlatują do południowej Afryki. Oczywiście zdarzają się pojedyncze przypadki zimowania jednak zdecydowana większość naszych bocianów zwykle już w połowie sierpnia odleci z naszego kraju.  We wrześniu będziemy spotykać już nieliczne ptaki, które np. później przystąpiły do lęgów. W sierpniu zwykle można też spotkać tzw. sejmik bocianie, kiedy to ptaki gromadzą się w stada przed odlotem.

W tym czasie młode ptaki też uczą się jak mają szukać ciepłych prądów powietrznych, aby minimalizować wysiłek w czasie lotu. Co ciekawe zwykle młode ptaki odlatują wcześniej niż ich rodzice, którzy muszą przed rozpoczęciem wędrówki się wzmocnić po wyczerpującym okresie karmienia piskląt. Pierwsze zaś odlatują ptaki, które nie przystąpiły do lęgów lub je straciły. W czasie takich sejmików możemy niekiedy spotkać stada nawet ponad 100 ptaków, a zdarzają się stada liczące nawet i 500 osobników!  Migrujące ptaki lecą zwykle właśnie taką dużą grupą ptaków, ale nie jest je łatwo wypatrzeć, gdyż potrafią lecieć nawet 2500 m nad ziemią. Lecąc do Afryki ptaki unikają przelotu nad Morzem Śródziemnomorskim wybierając trasę zachodnią prowadzącą przez cieśninę Gibraltarską lub wschodnią prowadzącą przez cieśninę Bosfor. Ptaki z Polski najczęściej wybierają trasę wschodnią, ale już ptaki z Niemiec wolą lecieć trasą zachodnią. W ostatnim czasie udało się nam spotkać pewnie ostatnią dużą grupę bocianów, która żerowała o poranku na łąkach. Liczyła ona 125 osobników, dawno nie widzieliśmy tak licznej grupy bocianów. Ptaki jak tylko wyszło słońce wzbiły się w powietrze właściwie na jeden sygnał i zaczęły charakterystycznie kołować w kominie do odlotu. Dziennie mogą pokonywać nawet ponad 300 km. Ptaki, które zaobserwowaliśmy najprawdopodobniej pochodziły z Wielkopolski, gdyż z stamtąd pochodziły odczytane przez nas obrączki, które nieliczne ptaki nosiły. Pewnie już opuściły nasz kraj i kierują się w trudną i daleką podroż do Afryki na zimowisko. Do Polski zaś powrócą pod koniec marca.