Nowy rok rozpoczął się znacznym wzrostem temperatury sięgającym w niektórych rejonach naszego kraju 17 stopni. To musiało wpłynąć na przyrodę . Pszczoły zareagowały bardzo szybko na tych kilka dni grudniowego ocieplenia i dlatego intensywnie się oblatywały, czyli wykonały wśród zimowy lot oczyszczający.
Ale od początku.
Jesienne chłody są dla pszczół są czasem kiedy rój zbija się w kłąb, utrzymujący się przez cały okres zimowy. Jego przetrwanie uzależnione jest od spożywania zgromadzonego pokarmu węglowodanowego, dzięki któremu wytwarzają temperaturę i ogrzewają się wzajemnie. W środku kłębu jest najcieplej bo nawet do 25 stopni (gdzie znajduje się królowa).
Im dalej od środka kłębu tym temperatura jest coraz niższa (osiąga tylko 7-10 stopni).Dlatego pszczoły tam zlokalizowane są odrętwiałe i mniej ruchliwe, nie można tego mylić ze snem – pszczoły nie zapadają w sen zimowy!.
W tym okresie królowa nie składa jaj, gdyż trudno byłoby je ogrzać a pokarm zgromadzony w ulu musi wystarczyć do wiosny dla zimujących robotnic i rozwoju wiosennego pokolenia pszczół. W tym czasie pszczoły „nie załatwiają się” w ulu - gromadzą niestrawione resztki pokarmu w rozciągliwym jelicie prostym (nawet 40 mg odchodów). Rozluźnienie kłębu i pierwsze obloty zwykle następowały z końcem lutego lub początkiem marca, a przy dłużysz zimach z końcem marca lub początkiem kwietnia („Poradnik pszczelarski”, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1974).
W ostatnich latach, zimy wyraźnie są łagodniejsze. Przykładem jest anomalia pogodowa z 1 stycznia 2023 gdzie na termometrze w województwie łódzkim (powiat skierniewicki) mieliśmy temperaturę 16,5 stopnia !!!. Pszczoły, jak widzimy na filmie, zaczęły wylatywać z uli w celu opróżniania jelita prostego z kału. Spowodowało to rozluźnienie kłębu a niektóre matki zaczęły w plastrach składać jaja (czerwić)! Po 3 dobach z tych jaj wylęgły się larwy (czerw), które trzeba ogrzać i wykarmić. Jeżeli zima powróci, a na to się zanosi, to w takich rodzinach pszczelich jeszcze przed wiosną może zabraknąć pokarmu.
I tu warto nadmienić, że zimą rozluźnienie kłębu i podniesienie temperatury w ulu powodują również różnego pochodzenia hałasy: - uporczywe hałasy powodowane przez inne zwierzęta, np sikorki stukające w wylot ula lub dzięcioły chcące dostać się do wnętrza ula, myszy szukające schronienia i jedzenia, - ustawienie uli zbyt blisko krzewów, które podczas silnych wiatrów uderzają o ul, - spacerowanie po pasiece po zmarzniętym śniegu powodujące trzeszczenie i skrzypienie. |
Opracowanie: A. Pruszkowska
Film i zdjęcia: A. Pruszkowska