Ppłk doktor nauk medycznych Halina Kępińska-Bazylewicz ps. „Kora” jest Honorowym Obywatelem Piotrkowa Trybunalskiego. Jako wieloletni wiceprezes Zarządu Okręgu Piotrków Trybunalski Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej angażowała się w sprawy kombatantów AK. Początek jej służby dla ojczyzny sięga września 1939 roku, gdy zgłosiła się do szpitala w Skierniewicach, żeby pomagać rannym żołnierzom. W czasie okupacji hitlerowskiej była łączniczką piotrkowskiego Kedywu AK. W maju 1944 roku została aresztowana przez Gestapo i poddana brutalnemu śledztwu. Po kilku miesiącach wykupiona, powróciła do walki w szeregach 25 pp AK. Swoje życie związała z Piotrkowem Trybunalskim i regionem łódzkim.
Napisała autobiografię pt. „Byłam łączniczką Armii Krajowej”, której drugie, znacznie rozszerzone wydanie ukazało się w 2016 roku. Chętnie odwiedza szkoły i placówki wychowawcze, gdzie potrafi barwnie i wzruszająco opowiadać o swoich przeżyciach. W czasie wojny będąc w AK swoje losy związała z doliną Pilicy i Puszczą Pilicką – terenami dzisiejszego Sulejowskiego PK. Jej wspomnienia to „kopalnia wiedzy” o wydarzeniach historycznych rozgrywających się na terenie naszego parku. W wymienionej wyżej książce biograficznej „Kora” barwnie opisuje krajobrazy, miejsca działalności konspiracyjnej i miejscowości, m.in.: Sulejów, Przygłów, Mokre, Barkowice Mokre, Zarzęcin, Taraskę, Dąbrowę nad Czarną, Usczyn, Poniatów, Ręczno, Rozprzę, Rożenek czy Borowiec.Warto przytoczyć fragment wspomnień dotyczących gajówki Korytnica, gdzie wspólnie z Nadleśnictwem Piotrków nasza jednostka wykonała obelisk i tablicę historyczną - w ramach programu „Śladami miejsc pamięci narodowej po Nadleśnictwie Piotrków i Sulejowskim PK”. Tak opisuje te dramatyczne zdarzenia „Kora” – „Rano 5 maja miałam rozkaz udania się do gajówki Korytnica. Tam zatrzymał się oddział „Błyskawica” po akcji na pociąg niemiecki w Babach. Wiozłam jak zwykle rozkazy. Za Poniatowem zobaczyłam dym, unoszący się po lewej stronie szosy w pobliżu lasu. Dolatywał zapach spalenizny. Wydało mi się, że to może gajówka, do której właśnie zmierzam. Ogarnęło mnie złe przeczucie. Pojechałam więc do „Piona” żeby się czegoś dowiedzieć. Oto co się stało: oddział „Błyskawica” po ciężkiej i nieudanej akcji w Babach, gdzie natknął się na niemiecki pociąg wojskowy z doskonale uzbrojonymi żołnierzami Wehrmachtu, wycofując się nocą zakwaterował z rannymi w gajówce Korytnica u gajowego Lelki. Wcześnie rano gajówkę otoczyli idący tropem żandarmii. Wśród strzelaniny i huku granatów „Gryps” mimo że ranny w głowę razem ze „Śmiałkiem, zdołali wyrwać oddział z okrążenia. Ale rannych nie udało się wynieść. Wszyscy zostali zamordowani. Razem z rannymi zginęła dzielna snitariuszka „Jaśmmin” (Janina Nowakowa), która, choć mogła się uratować, została z rannymi do tragicznego końca. Niemcy również zamordowali gajowego Lelka i jego rodzinę. Dom i obejścia spalili”. (H. Bazylewicz-Kępińska, Byłam Łączniczką Armii Krajowej, wyd. II, Piotrków Tryb, 2016, s. 130).