Takiej wody w Rawce już dawno nie było !
Ci, których pamięć sięga ubiegłego wieku pamiętają, iż zwykle, gdy na Wysoczyźnie Rawskiej topniał śnieg ponaglany wiosennym deszczem, Rawka wylewała obficie, zamieniając swą dolinę w rozległe jezioro. Korzystali z tego niestraszeni kajakarze, nielękający się głębi i zimnej kąpieli… - czuli się jak na Mazurach. Potem, przez kilkanaście lat, podczas letnich posuch, Rawka malała, chudła, ścieniała się, tracąc na swej dzikiej urodzie. Teraz znów stała się groźna ! Jej dolina zmieniła się we wspaniałe, malownicze trzęsawisko. Lepiej się tam nie zapuszczać; a jeszcze lepiej – obejrzeć to wszystko z góry, z wysokiego brzegu, ciesząc się niezwykłością zjawiska. Najpiękniej prezentuje się ono w Joachimowie-Mogiłach. Doceniają to sobotnio-niedzielni spacerowicze, gromadnie przemierzający ścieżkę wzdłuż Rawkowej doliny. Ci, którzy doszli aż do ujścia Grabinki, małej rzeczułki, zwykle wysychającej pod koniec maja, mogli podziwiać jej ciemne obfite wody, wężowato wijące się wśród lasu. Tyle wody w Grabince – to widok rzadki !
Jak długo ta wspaniała woda utrzyma się ?... Dziś jeszcze nie wiadomo…
„Trwaj, chwilo, jakże jesteś piękna” – powiedział Johan Wolfgang Goethe (Faust).
Zatem - trwaj, wodo !...
Oprac. tekst i fotografie: Oddział Terenowy Bolimowskiego Parku Krajobrazowego, SP.